sobota, 12 października 2013

[6] Sobota

Dzisiaj w końcu dłużej pospałam. Ogółem dzisiaj robiłam placki ziemniaczane oczywiście z pomocą mojej mamy, ale myślę, że nie szło mi najgorzej. Wszystkie placki upiekły się dobrze. Na szczęście nic nie spaliłam. Niestety musiałam się oparzyć o patelnię, ale nie były to groźne oparzenia.
Jak to powiedziała moja mama:
"Jeżeli się nie oparzysz to się nie nauczyść"(W przypadku tych placków). 

Potem pojechałam do Zawiercia i kupiłam sobie rybki. Są to welony(kliknij tutaj aby zobaczyć)
Są to bardzo ładne rybki i już je pokochałam. Jadąc z nimi do domu, bardzo się martwiłam, żeby się im nic nie stało. 

No i jakoś zleciał ten dzień. Nie wiem czy czasem jutro nie pojadę z mamą do Galerii Jurajskiej, ale zobaczymy. 

W poniedziałek mam wolne, więc pojadę do mojego konia.

Dostałam się na staż do ocenialni "Trochę Krytyki" i oceniłam pierwszego bloga. Myślę, że nie poszło mi źle, a ocenianie innych blogów jest bardzo czasochłonne, ale nie takie trudne. :)

Do zobaczenia.
Polish Glambert

4 komentarze:

  1. Prosto, którko i na temat. Bez zbędnego owijania w bawełnę. I właśnie takie blogi lubię! Spodziewaj się mnie tu częściej. A tymczasem zapraszam do siebie na http://wspomnienia-zielonego-sznura.blogspot.com/ :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Dziękuję, za ten komentarz, ponieważ bardzo poprawił mi dzień. :D

      Usuń
  2. Też kiedyś miałam welony, albo jednego,nie pamiętam już. I w dodatku mam wujka i babcie w Zawierciu :)

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Follow Me On:

Instagram