Dzisiaj byłam w Krakowie na wycieczce szkolnej do muzeum Human Body. Były tam pokazane ludzkie układy, organy itp. oraz omawiane były ich fuknkcje. Było tam kilka sal, a w każdej co innego, np. w jednej był układ kostny, a w następnej układ nerwowy. Przy każdym stanowisku był przewodnik oraz opowiadał zastosowanie organu czy danego organu(zależy co miał dany przewodnik przydzielone). Mówione było, że wszystko co tam się znajduje jest prawdziwe, ale nie bardzo to tak wyglądało. Jakby ktoś się spojrzał na to to powiedziałby, że jest to zrobione z plastiku. Była sala w której był rozwój dziecka i ta sala była dobrowolna, bo podobnież były przypadki gdzie ludzie w tej sali mdleli.
Na koniec mieliśmy czas wolny na rynku w Krakowie. Trwał on 30 minut. Pospacerowałam troche po rynku z 3 innymi osobami. Ogółem nie lubię jak tak dużo osób jest, wolę chodzić sama lub z max. 1 osobą.
Czy wycieczka mi się podobała? Szczerze powiem, że to muzeum to nic specjalnego. Uważam, że były tam rzeczy, które są dla mnie normalnością, ponieważ żyję z tym na co dzień, mimo iż nie widzę tego.
Jestem zmęczona po wycieczce i zgłodniałam, więc kończę pisać notkę oraz idę zrobić sobie herbatę i coś sobie zjeść.
Do zobaczenia
Polish Glambert
PS Miałam się jutro nauczyć na WOK i angielski, ale na prawdę mi się nie chce. W czwartek jedziemy ze szkołą do Katowic, do kina na film pt. "Lech Wałęsa - Człowiek nadziei".
